Category Archives: Chamonix

FRANCJA – Chamonix, Aiguille du Midi, Mont Blanc

Zwykły wpis
FRANCJA – Chamonix, Aiguille du Midi, Mont Blanc

 

Podróże po świecie rozpoczynam od swoich wspomnień związanych z najwyższym szczytem Europy – królem Alp – Mont Blanc. Jest on położony w Masywie Mont Blanc, na granicy francusko-włoskiej. Najłatwiej dostępny od strony francuskiej, z miejscowości Chamonix. Warszawę dzieli od Chamonix ok. 1.600 km, a jazda samochodem zajmuje przynajmniej dwa dni, jednak przejazd przez Szwajcarię i podziwianie jej malowniczych  krajobrazów rekompensuje wszelkie trudy podróży. Przy okazji można wstąpić do francuskiego Strasburga, leżącego na pograniczu niemiecko-francuskim, nazywanego w przeszłości „miastem tysiąca kościołów”. Do Chamonix dojeżdżamy od strony szwajcarskiego Montreux (przepięknego kurortu położonego nad Jeziorem Genewskim). Przed nami jeszcze przeprawa przez przełęcze Col de la Montets (1.461 m) i Col de la Forclaz (1.527 m), a następnie  zjazd do miejscowości Argentiere. Stąd już w parę minut dojeżdżamy do Chamonix Mont Blanc.

Chamonix - widok na Aiguille du Midi oraz lodowiec Bossons

Chamonix – widok na Aguille du Midi oraz lodowiec Bossons

Chamonix jest niewielkim, miłym miasteczkiem, możemy tutaj znaleźć zakwaterowanie zarówno w hotelach, jak i w pensjonatach. Baza turystyczna nie jest duża, jednak każdy może znaleźć coś dla siebie (oferty ze śniadaniem, lub bez). Proponuję jednak uważać, standardy francuskie są trochę inne niż włoskie, czy austriackie. Warto wybrać bezpieczniejszą opcję ze śniadaniem – my niestety zdecydowaliśmy się na opcję bez wyżywienia i wylądowaliśmy na mansardzie (wejście z ostatniego piętra po schodach), w ponurym pokoju, z widokiem na ścianę równie ponurego budynku.

Chamonix - restauracje na deptaku

Chamonix – restauracje na deptaku

Na deptaku znajdziemy wiele restauracji – serwujących dania francuskie oraz szwajcarskie – ja polecam fondue (serowe, mięsne, lub czekoladowe).

Fondue przygotowywane jest w specjalnym naczyniu (rondelek z podgrzewaczem). W fondue serowym ważne jest, aby żółty ser był tłusty (w tej chwili można już u nas dostać specjalny ser do fondue). Kiedy ser rozpuszcza się i zaczyna bulgotać, jest gotowy do podania – nakłuwany, na dołączone szpikulce, kawałki bułki lub warzyw, maczamy w rozpuszczonym serze i zjadamy. Ważne jest, aby przez cały czas utrzymywać ser w stanie płynnym. Proszę spróbować – pychotka.

Fondue serowe

Fondue serowe

Przy okazji mała uwaga dla pań dbających o linię – nie jest to danie dietetyczne, a spalenie tylu kalorii będzie wymagało poświęcenia czasu na ćwiczenia:)

W sklepie na deptaku możemy również zaopatrzyć się w artykuły spożywcze, jeśli zdecydowaliśmy się żywić w zakresie własnym.

Gdy planujemy wyprawę na Mont Blanc, jeśli oczywiście kondycja i nasze umiejętności nam na to pozwolą, mamy do wyboru parę możliwości, ja wspomnę tylko o dwóch:

* przyjeżdżamy z własną grupą, po odpowiednim przygotowaniu wyprawy –  jej organizacja spoczywa na barkach osób, które posiadają zarówno odpowiednie uprawnienia alpinistyczne, jak i odpowiednią wiedzę aby przygotować wejście na szczyt w sposób najbardziej bezpieczny

* wynajmujemy przewodnika, lub dołączamy do grupy organizowanej na miejscu – w tym przypadku mamy pewność, że poprowadzi nas doświadczony przewodnik.

Jeśli nie przymierzamy się do zdobycia szczytu Mont Blanc, chcemy jednak podziwiać go w pełnej krasie, a jednocześnie znaleźć się jak najbliżej niego, wybierzmy wjazd koleją linową na Aiguille du Midi, szczyt doskonale widoczny z Chamonix.

IMG_0092

Aiguille du Midi widziany z Chamonix

Na granitowy szczyt Aiguille du Midi (3.842 m n.p.m.) wjeżdżamy kolejką linową, oddaną do użytku w 1955 roku. Kolejka pokonuje dwa etapy – pierwsza stacja znajduje się na wysokości 2.309 m n.p.m., do drugiej, na wysokości 3.802 m n.p.m., dojeżdżamy sunąc na linie bez podpór.

Kolejka na szczyt Aiguille du Midi

Kolejka na szczyt Aiguille du Midi

Pierwszym odkrywcą Aiguille du Midi był Polak – Antoni Malczewski, poeta (prekursor romantyzmu) i alpinista, który w sierpniu 1818 roku wraz z towarzyszem Jean-Michelem Balmatem, oraz przewodnikami dokonał pierwszego wejścia. Kolejka pokonuje całą trasę na szczyt w ciągu 20 minut. Na stacji górnej, na wysokości 3.802 m., znajduje się restauracja oraz sklep z pamiątkami.  Z tego poziomu możemy wjechać 40 m wyżej na sam  szczyt Aiguille du Midi, gdzie wybudowano platformę widokową. Tutaj zazwyczaj panuje ścisk i rwetes, winda wwożąca nas na górę co chwila wypluwa nowych turystów – zazwyczaj skośnookich:) Japończycy nigdy nie przegapią okazji do pstryknięcia kolejnych zdjęć, wykonywanych swoimi miniaturowymi aparacikami. My podziwiamy zapierającą dech w piersiach panoramę roztaczającą się z tarasu. Oto prawie przed nami (patrząc lekko w prawą stronę), dumnie prezentuje się Mont Blanc, najwyższy szczyt Europy zdobyty w 1786 roku przez doktora Michela Paccarda oraz  Jacques’a Balmata. Pierwsze kobiece wejście miało miejsce w roku 1808 (Marie Paradis), która – jak głosi plotka – z braku sił, została prawie wciągnięta bez ducha przez swoich towarzyszy na sam szczyt. Druga kobieta – Henriette d’Angeville zdobyła szczyt samodzielnie, w roku 1838 roku. W tym miejscu przypomnę, że w tamtych czasach kobiety uprawiały wspinaczkę w „pełnym rynsztunku”, a więc w długich spódnicach (pod spodem halka i długie pantalony),  sznurowanych bucikach za kostkę, gorsecie, bluzce z długim rękawem zapiętą pod szyję,  oraz żakieciku lub kubraczku zapinanym na guziczki. Cały rynsztunek Henriette d’Angeville ważył ok. 10 kg. Nie był to z pewnością strój do uprawiania tego typu sportu, trzeba było mieć dużo samozaparcia i hartu ducha – muszą to przyznać nawet panowie. A jednak się udawało:)

Mont Blanc, najwyższa góra Europy okryta bielą śniegu, wydaje się cicha i spokojna – nic nie zakłóca jej piękna. Wspaniała, słoneczna pogoda zachęca do kontemplacji; z przyjemnością zauważam przywiązane do balustrady tarasu kolorowe, himalajskie chorągiewki, które dla mnie w  mentalny i wzruszający sposób łączą dwie najwyższe góry – Świata, Mont Everest, oraz  Europy, Mont Blanc.

Mont Blanc widziane z tarasu widokowego Aiguille du Midi

Mont Blanc widziane z tarasu widokowego Aiguille du Midi

Po paru minutach, z niechęcią odrywamy zafascynowany wzrok od Mont Blanc, aby rozejrzeć się po pozostałych szczytach – panorama jest fantastyczna. Spoglądamy na dół, pod szczyt Aiguille du Midi, gdzie niewielkie grupki szykują się do wędrówki, po innych pozostały już tylko ślady po namiotach.

Alpiniści poniżej szczytu Aiguille du Midi

Alpiniści poniżej szczytu Aiguille du Midi

Nasze zainteresowanie budzą wszędobylskie ptaki które korzystając z silnych prądów, wytwarzających się na tej wysokości, ślizgają się w powietrzu rozpościerając szeroko skrzydła. Widać, że świetnie się bawią, nic sobie nie robiąc z bliskości turystów.

IMG_0147

Ptaki nad Aiguille du Midi

A może to są pokazy właśnie dla nich? Niestety, nie wiem jak się nazywają – są dosyć spore, mają żółte dzioby i czarne upierzenie. Wesoło spoglądają wokół i sprawiają wrażenie niesfornych dzieci oddających się wspaniałej, acz zakazanej przez rodziców zabawie.

Opuszczamy taras widokowy, jeszcze ostatnie spojrzenie na góry, ostatnie zdjęcia i znów stajemy w kolejce oczekując wraz z innymi turystami na obszerne wagoniki, które zwiozą nas na dół do Chamonix.

Alpiniści podchodzący do stacji na Aiguille du Midi

Alpiniści podchodzący do stacji na Aiguille du Midi

Dołączają do nas alpiniści z wypchanymi plecakami, przytroczonymi do nich czekanami i linami. Pomimo widocznego zmęczenia, na ich twarzach maluje się radość z pomyślnie zakończonej wyprawy. Dzień dobiega końca, zjeżdżamy na dół do Chamonix, siadamy przy kawiarnianym stoliku aby napić się kawy. Czujemy się zmęczeni, jednak z przyjemnością wymieniamy wrażenia w które obfitował ten dzień. Przy sąsiednim stoliku siedzi grupka mężczyzn, jeden z nich – przystojny starszy pan jest francuskim przewodnikiem. Pozostali dwaj, mniej doświadczeni, skorzystali z jego usług i wspinaczkowego doświadczenia. I chociaż wiem, że to niekulturalnie przysłuchiwać się rozmowom innych, jednak nadstawiam ucho aby z zainteresowaniem chłonąc wymieniane uwagi o poziomie trudności wspinaczki, drodze jaką przeszli, oraz ich odczuciach po zdobyciu szczytu.

Jeśli chodzi o inne przyjemności turystyczne, to w Chamonix i okolicach możemy skorzystać między innych z następujących atrakcji:

* wycieczki Tour du Mont Blanc – wędrówce z przewodnikiem po 200 km trasie gór francuskich, szwajcarskich i włoskich. Są to trasy dla średnio-zaawansowanych wspinaczy oraz wszystkich tych, których nie zrażają wędrówki w urozmaiconym terenie górskim z ciężkim plecakiem

* program Yoga & Hiking, łączący ćwiczenia yogi z wędrówkami górskimi których celem jest osiągnięcie równowagi ciała i umysłu

* 350 km urozmaiconych tras do wędrówek pieszych

* trasy rowerowe

* kolej Montenvers, w ciągu 20 minut dojeżdżamy koleją do podnóża lodowca Mer de Glacier, najdłuższego francuskiego lodowca (7 km długości), położonego na północnym zboczu Mont Blanc

* le Brevent – kolejka gondolowa dowozi nas na wysokość 2.525 m n.p.m., skąd roztacza się wspaniała panorama Alp, oraz widok na południowy stok Mont Blanc

* z Argentiere kolej linowa wwozi nas na wysokość 3.295 m n.p.m.  na  Aiguille des Grands Montets, gdzie możemy podziwiać panoramę Alp, oraz lodowiec Argentiere

* z wioski Bossons wyciągiem krzesełkowym wjeżdżamy na wysokość 1.400 m n.p.m., pod lodowiec Bossons.

To i wiele innych atrakcji znajdziemy w Dolinie Chamonix Mont Blanc.

Chamonix żegna nas deszczem i zimnym wiatrem. Po górach snują się chmury, widoczność jest zerowa. Wybieramy się do Włoch i cieszyliśmy się myślą o niezapomnianych widokach i  serpentynach, jakie trzeba będzie pokonywać na drodze przez przełęcz Świętego Bernarda (2.469 m n.p.m.) przejeżdżając trasę z Martigny do Aosty. Niestety, uniemożliwia nam to kapryśna aura. Wybieramy zatem trasę krótszą, przez tunel pod Mont Blanc.

Ten prawie 12 kilometrowy tunel został oddany do użytku w 1965 roku i stanowi jedną z najważniejszych arterii transalpejskich łączących północ Europy z jej południem. W 1999 roku, w tunelu wybuchł pożar, który był przyczyną śmierci wielu ofiar. Tunel na 3 lata został zamknięty – ekipy śledcze przez długi czas prowadziły badania techniczne aby ustalić przyczyny pożaru i wyeliminować tego typu sytuacje w przyszłości. Tunel został zmodernizowany – zmodernizowano systemy bezpieczeństwa, ujednolicono kontrolę tunelu, zwiększono ilość kamer monitorujących i skomputeryzowano system wykrywający zagrożenia pożarowe. Zaostrzono przepisy drogowe przy przejeździe przez tunel i wprowadzono surowe kary za ich nie przestrzeganie. Najważniejsze obostrzenia stosowane obecnie to: jazda z min. prędkością 50km/godz., lecz nie szybciej niż 70 km/godz., oraz  utrzymywanie min. 150 m odstępu pomiędzy pojazdami. Przejazd przez tunel jest płatny.

Po drugiej stronie tunelu, czeka na nas uroczy włoski kurort Courmayer – ale to już inna bajka……:)

 

Panorama Alp - Chamonix

Panorama Alp – Chamonix

 

Przydatne linki:

http://www.chamonix.com/

http://www.compagniedumontblanc.fr/

——–

Wszystkie zdjęcia i teksty prezentowane w tym blogu są własnością jego autorki i podlegają ochronie prawnej zgodnie z Ustawą z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000r. Nr80, poz. 904, z późn. zm.). Nie wyrażam zgody na ich powielanie, kopiowanie, przetwarzanie i publikowanie bez mojej wiedzy.